Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

piątek, 12 sierpnia 2011

Candy i Wasylina

Uszyty misiek miał być wielkim hitem jak misie pani „B” i zostać sprzedany, jednak jest nadal ze mną .
Lubię z nim rozmawiać, ponieważ najczęściej daje mi mądre rady, pociesza i kocha mnie. Chyba tylko mama i Bóg kochają mnie bardziej niż moja Candy. Rozmawiam również czasem z babichą Wasyliną, ale ona jak to wiedźma, jest wiedźmowata, złośliwa i postrzelona, poza tym to egoistka. Przeważnie interesuje ją tylko to, jak przyrządzić muchomora żeby dawał niezłego „kopa”, co zabrać ze sobą na zlot czarownic, aby impreza była niezapomniana, oraz co nowego zrobiłam do jej domku.
Potrafi czarować, w to nie wątpię. Najczęściej mogę poczuć to na własnej skórze, jeśli ją zaniedbuję, ale ogólnie lubimy się z Wasyliną.
            Jestem dziwna, przecież kto normalny rozmawia z pluszakiem i kukiełką, a na dodatek komu one potrafią odpowiadać?
Mnie to jednak nie przeszkadza. Przynajmniej nigdy przez nie, nie zostanę zraniona, nie rozczaruję się, nie zdradzą mnie.
Wymyślając usposobienie rzeczy, można przewidzieć jakie będą relacje między nimi a tobą, bo to zależy tylko od wyobraźni – ona jest tu ograniczeniem.
W kontaktach z innymi osobami nigdy nie możesz być do końca pewny lojalności. Pozostaje tylko uwierzyć w to, że jest się dla tego kogoś tak samo ważnym, jak on dla ciebie.
Niestety bardzo często okazuje się, że to tylko nasz wyidealizowany obraz. Rzeczywistość jest bardziej prostsza, banalna i płytka.
Tak właśnie objawiła się prawda o moim eks „K”. Widziałam go jako mężczyznę wrażliwego, skrzywdzonego przez niezrównoważonych rodziców, kochającego i czułego. Po pewnym czasie jednak wyszło, że był on zwykłym egoistycznym wieśniakiem.
            Ten epizod w moim życiu zaowocował kolejnymi filozoficznymi przemyśleniami, lekką depresją i powątpiewaniem w ludzi. Narodziły się też nowe pomysły np. na własnoręcznie robione mydło, biżuterię, nowy komiks.
Ten ostatni ma zaledwie zarys całości oraz tego co się w nim znajdzie. Właściwe to jestem tylko pewna tego jak będzie wyglądała główna bohaterka, ale to już coś.
Oto moja Candy,
Wasylina,

mydło z dodatkiem nagietka, rumianku, z szarego mydła i z płatkami kwiatów polnych oraz płatkami owsianymi

i trochę mojej biżuterii

15 komentarzy:

Maria i Ola pisze...

Widzę nowy blog. Serdecznie witam i życzę częstych postów i wielu miłych komentarzy :)

aeljot pisze...

Odezwij się na mojego maila to prześlę Ci schemat stópek :)

Daniela pisze...

Podoba mi się Twoja biżuteria, Wasylina i Candy całkiem przyjemne stworki!

Alicja pisze...

I to co prezentujesz to maja byc te brzydactwa?..przeciez to jest fajne i do rzeczy , to sie da nosic i da sie na to patrzec a nawet mozna kupic..bizu jest calkiem spoko..oby tak dalej pozdrawiam milo i weny zycze :)

Agnieszka Rucińska pisze...

Mnie najbardziej urzekła Wasylina-jest obłędna!!!!i piękna !!!! Witam i dziękuję za odwiedziny.

Moje Brzydactwa pisze...

Wasylina właśnie nie powinna być piękna, bo babichy piękne nie lubią być :) za to lubię się pięknie ubierać:) Dziękuję za te słowa otuchy :)

Decobakcyl pisze...

Zauważyłam na tzw. własnej skórze, że najwięcej dowiaduję się o sobie i innych na podstawie zawodów na innych i na własnych porażkach i mimo, że się cierpi na początku okrutnie to po czasie widać gołym okiem, że dana osoba nie miała "szans" na spełnienie pokładanych nadziei. Misiaczek jest super i musi zostać z Tobą, bo już za dużo wie poza tym wiele sobie poczynasz w różnych dziedzinach.

Agnieszka Rucińska pisze...

Ups...to znowu ja. Doczytałam się, że lubisz ciężki rodzaj muzyki. Słuchałaś Therion? to bardziej muzyka gothic ale też daje kopa solidnego, jak Nightwish. Pozdrawiam i miłej nocki

HaftyTiny pisze...

Cześć, ależ tu Ciebie pięknie! A miało być brzydko i straszno? Chyba Ci się nie udało ;) Kocham takie klimaty, a tło bloga i rysunek rewelacja. Już nie wspominając o Twoich brzydactwach- faktycznie okropne ;) Aż bym je kupiła- niech i mnie postraszą ;)

Moje Brzydactwa pisze...

"haftytiny" Nie mogę u Ciebie zrewanżować się komentarzem, nie wiem czy nie masz ograniczonego dostpy do nich w swoich ustawieniach:) ja zaznaczyłam że każdy może komentować, bo wcześniej nawet sama nie mogłam u siebie komentować

tkaitka pisze...

Lekko piszesz i ładne rzeczy robisz!

Juta pisze...

Już widać od samego początku że wyobraźni Ci nie brakuje.A to w dzisiejszym tak bardzo zmaterializowanym świecie tak dużo znaczy.
Wasylina świetna.

Annette pisze...

Ja też ustawiam się w kolejce :)Candy być może podpasowałaby mojemu Misiakowi.

Moje Brzydactwa pisze...

:)myślę, że wkrótce ogłoszę jakąś rozdawajkę a kiedy nazywałam mojego miśka nie bardzo orientowałam się co znaczy "Candy" w blogowym świecie:)

Madzik pisze...

Dziękuję za wizytę na moim blogu i za miłe słowa-są mi ostatnio bardzo potrzebne.Będę wpadać częściej, podoba mi się u Ciebie. Pozdrawiam:)